DART - zdjęcia Strona Główna DART - zdjęcia
Witamy na forum dyskusyjnym wszystkich miłośników darta niezależnie od miejsca zamieszkania, przynależności klubowej, organizacyjnej, itp.
Zarejestruj się i dyskutuj z nami.


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygody Tratwy
Autor Wiadomość
Pendzel 
abstynent



Drużyna: Tratwa
Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 22 Sty 2004
Posty: 1527
Skąd: Kraków-Tratwa
Wysłany: Pią Mar 26, 2004 5:39 pm   Przygody Tratwy

Zapraszam do lektury "Tratwa w pierdlu"

ZAZNACZAM ZE WSZYSTKIE OPISANE WYDARZENIA W II PIERWSZYCH ROZDZIAŁACH SĄ WYTWOREM MOJEJ WYOBRAŹNI I NIE MIAŁY MIEJSCA NAPRAWDE> ZARZUCANE NAM CZYNY SA NIEPRAWDZIWE<JESTESMY NIEWINNI. PO PROSTU DOZNANE PRZEZYCIA I CAŁA OTOCZKA ABSURDALNYCH POD NASZYM ADRESEM ZARZUTÓW SKUSIŁY MNIE DO NAPISANIA TYCH WSPOMNIEŃ :)

I. TRENING
No i prosze, wreszcie długo oczekiwane wtorkowe popołudnie. Czyli trening Tratwy. Ktoś kto choć raz na niego zawędrował ( a byli już i koledzy z HGW kiedyś i z Cokolwiek, a dla reszty wyjasnie ze nasze treningi są lepsze niż nawet mecz w Węgrzcach) wie, że jest sportowo i wesoło :) Poza standardowymi czynnościami treningowymi , czyli np. W debelku grajacy po rzucie pije banie i od razu nalewa nastepnemu. Czyli w 3 kolejce jest po flaszce :) No i tak sobie trenujem i trenujem, zamkniecia coraz lepiej wchodzą, na nieszczęście przyszli Kasia z Januszem (nasz nowy zawodnik)
No i jakoś tak wyszlo że Kasiek miał urodziny. Szczerze mówiąc radośc mieszała się z przestrachem o wydolność watroby. Ale w końcu daliśmy rade tym paru litrom. No to co, szykować sie czas do domu, więc grzecznie ubraliśmy kurteczki i zaczęliśmy realizować plan zmierzania w kierunku domów. Choć podobno nie było to tak sprawnie jak nam sie później wydawało gdyż wedle relacji właściciela lokalu to on postanowił zakończyc trening gdyż na na 6 trza było budzić 5-ciu. Tego jednego nie bo właśnie rzygał w kiblu...No i wyszliśmy

II.POWRÓT Z TRENINGU

No i tak sobie wychodzimy z naszej bazy i wychodzimy i nagle patrzymy , a jeden taki mały ch... sie krzywo na nas patrzy. A trzeba powiedzieć że małe fiaty potrafia sie krzywo patrzeć. Co więcej , chyba nas zwyzywał. Chcieliśmy oduścić, bo co będziemy kaleke bić – był bez szyby, zardzewiały i chyba od ponad roku nie jezdził. Ale nie, on dalej swoje. A trzeba wiedzieć też że w Krakowie są bardzo agresywne fiaty 126 p. No to co, jako że nie chcieliśmy dostać wpierdoool, stwierdziliśmy ze weźmiegy go z zaskoczenia. Podbiegliśmy od boku i dawaj. No i klops, był lepszy, niby dwóch na jednego ale nie daliśmy mu rady. No ale od czego są koledzy. Po kilku sekundach zwijał sie już na prawym boku. No i na co mu to było, no powiedzcie na co?

c.d.n. niebawem
 
 
 
Pendzel 
abstynent



Drużyna: Tratwa
Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 22 Sty 2004
Posty: 1527
Skąd: Kraków-Tratwa
Wysłany: Pią Mar 26, 2004 6:26 pm   

POnownie zaznaczam ze nie mieliśmy z tym nic wspólnego...natomiast ponizsze wydarzenia są już prawdziwe. Ale też powinno się spodobać :)

III.TAXI PODJECHAŁO

Zmęczeni nierównym bojem z fiatem 126 p. Udaliśmy się na pobliski przystanek. Fuck fuck fuck. Nocny nam zwiał. No to jedyna koncepcja to taryfa. Ale tak, jest nas 5 no to trzeba niestety dwie. No to dzwonimy. Wszystko ok, adres podany, pierwsza taksóweczka ma być za trzy minuty. Tak sobie stoimy i stoimy i faktycznie mija trzy minuty i podjezdza taksóweczka. Tyle ze jeszcze jeden pasazer z przodu jechał. I ten pasazer własnie wysiadł i ku naszemu zdziwieniu rzucił hasło wszyscy dokumenty i rece na maske. Co wiecej taksówkarz tez do na wysiadł ale wczesniej jeszcze zamówił dwie taksówki. Nie wiem tylko dlaczego dlaczego ci wszyscy taksówkarze byli tak jednolicie poubierani. Jak juz podjechały pozostałe to zaczeli nas do nich pakować. Dychu dążył jeszcze na odchodnym rzucić tekst: “Pendzel k... na która sieć dzowniłeś, żebym wiedział skąd już nigdy nei zamawiać” I ku ogólnemu rozbawienu (taksówkarzom to sie też spodobało) udalismy sie na pobliski komisariat

IV PRZESŁUCHANIE

Po drodze jeszcze raz szpalerkiem przejechalismy koło tego malucha. Nie wiem , widocznie policjantom też sie spodobał ten widok i chieli nam go pokazać. Takie było nasze myślenie wtedy bo autentycznie bylismy w takim stanie że do nas nie docierało co jest grane.
Jak już zajechaliśmy , zaprowadzili nas do takiego fajnego pokoju z duzym stołem. Siedliśmy na około, my po jednej stronie, na przeciwko kilku policmajstrów. Cholera coś tu nie gra. Duży stół, kilku chłopa na około. W dodatku u nas za pazuchą jeszcze jedna flaszka .Aaaa, w karty chcą ciupać. Ale do kierek nas za duzo. No ale dobra w makao też jesteśmy dobrzy. Tyle że oni nagle zaczynają wyciągać jakieś notesy, długopisy . O nie panowie. Tak sie nie robi. Wszystkei schodzące sztychy trzeba mieć w główce a nie notować.
No i sie zaczęło. Że niby jakiś rozbój, uszkodzenie mienia. Oni coraz bardziej wk... bo nam wszystko latało i mieliśmy niezłą zabawe. np.:
Pytanie: Czy przyznajecie sie do uszkodzenia samochodu
Odp. Ale stojącego czy jadącego?
Albo, pół godziny pisania protokołu zakończone pytaniem czy wnosimy zażalenie co do sposobu działania policji i samego zatrzymania. Oczywiście że wnosimy. OK, mija nastepny kwadrans pisania, ale my stwierdzilisy że jednak nie wnosimy :) No i ci znów wk... bo nastepne 30 min zeznań i pisania protokołu przed nami. Pytania w stylu “widzimy ze to dłużej potrwa czyli można uciąć komara?” też jakoś nie wprawiały ich w euforie :) Wreszcie po ponad 2 godzinach takiej przyjemnej pogawędki zaprowadzili nas do kolejnego pomieszczenia. Jakież było nasze miłe zaskoczenie gdy okazało sie ze w pomieszczeniu tym jest automat z napojami. Nie namyślając sie kupilismy pare puszek i wyciągneliśmy z za pazuchy 0,7 :) To już policmajstrów zupełnie rozłozyło. I znów nas wyprowadzili na zewnątrz, tym razem już nas poselekcjonowali w pary i wsadzali do osbnych radiowozów. Tak jak by sie bali ze bedziemy ustalać zeznania. A co tu ustalać. Wyszliśmy z knajpy i poszliśmy na przystanek. A potem nadjechały taksówki...
Jestesmy w drodze na pogotowie na badania zdrowia....

c.d.n. niestety już jutro
 
 
 
CzarekMichał 



Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 26 Lis 2002
Posty: 4703
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 26, 2004 6:30 pm   

Już się nie mogę doczekać kolejnej części :)
 
 
 
Banan 
dziedzicPruski



Drużyna: Matka siedzi z tyłu!
Pomógł: 2 razy
Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2003
Posty: 1335
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 12:19 am   

:lol:
No Pendzel dawaj, już jest jutro.
 
 
 
Jedrus 


Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Lotki: Harrows 18 g
Wiek: 43
Dołączył: 22 Lis 2003
Posty: 538
Skąd: z Olechowa :-)
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 1:03 am   

O Qufa Dawno sie nie popłakałem ze śmiechu !! ! :D :D :D
no "nie amatorzy .."!!!
Czekam na dalszą relacje z treningu ! :wink:
 
 
 
Lub czasopisma 



Wiek: 65
Dołączył: 08 Lut 2004
Posty: 49
Skąd: KRK.W.
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 8:11 am   

proszę o udostępnienie grafiku waszych treningów

będę wiedział kiedy omijać Starowiślną

Moje auto nie lubi spać na boku
 
 
 
Pendzel 
abstynent



Drużyna: Tratwa
Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 22 Sty 2004
Posty: 1527
Skąd: Kraków-Tratwa
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 2:59 pm   

V Przesłuchania Uzupełnienie

Na początek jesze pare reminescencji do poprzedniego rozdziału. Tak mi sie jeszcze przypomniało jak nas przesłuchiwano. W trakcie wprowadzania nas do któregoś tam z kolei pomieszczeń padło hasło: No widze że fryzurki panowie też mają adekwatne. Riposta byłą krótka , coś w stylu że taaaaaaaka impreza była. I wtedy jeden z kpt. zbików zagaił do Dycha że on chyba nie był na tej imprezie. To chyba miało być zabawne. W każdym razie taka ironia koledze sie nie spodobała i odwarknął: Byłem, ale mnie już o 19 wynieśli...My w brecht, kpt żbik troche sie wk....POtem zanim nas zaczeto przesłuchiwać, wstał jeden z kolegów (nie będe mówiłl który :) ) i wyjechał do nich: Dzień dobry, nazywam się tak i tak pracuje w takim i takim wydziale sądu karnego dla tej i dla tej dzielnicy i generalnie zabrzmiało to tak jakby zażądał że od tak pstryk mają nas puścić :) STrasznie sie im to podobało. Mniej im sie spodobało jak sie okazało że to prawda. DO tego Następny okazuje sie ze tez w sądzie pracuje:) Już inaczej z nami rozmawiali. No i tak sobie nucim tą pogawędke z nimi. Natsępni tez tam sie spowiadają co robią itd. No zostaje ostatni. WIęc z wielce urzędową miną policmajster grzecznie zagaił do kolejnego z pewnością prawnika: "Pan xxx. A pan co robi?" na to nasz kolega przebudzony włąsnie z delikatnego komarka, z wielce uradowaną miną, z uśmiechem od ucha do ucha : A widzi pan, a ja sobie mebelki robie... Mówie wam. byliśmy narąbani jak szpaki ale i tak pamietam że mało nie pospadaliśmy z tych krzeseł. Jak dodać do tego ich moralizatorskie teksty czy pomyśleliśmy co na to nasze rodziny, a Szczota (Corsaro :) )odparł że jego żona np. będzie z niego dumna, to oni nas naprawde mieli dość :)
Dobra zapakowali nas i jazda na te badania lekarskie.

VI MIĘDZY KOMISARIATEM A PIERDLEM

Tak sie złozyo że trafiłem do opelka razem ze Szczotą i jakoś od razu nam sie zrobiło raźniej. Goście stwierdzili że chyba jesteśmy popieprzeni ze nam tak wesoło. Na co szczota że owszem bo to do naszego radiowozu flaszka trafiła (faktycznie "nasi" opiekunowie ją dostali) Goście tylko pokrecili z politowaniem głową :) Oczywiście nie omieszkaliśmy zaproponowac że mogą sie z nami banii napić:) I powiem że błysk w oku jednego sie pojawił...ale twardzi byli. A nie chcieli pewnie dlatego że bali sie co to w tej flaszce jest i ze im pewnie też tak odpierniczy. Dobra zajeżdżamy po kolei na to pogotowie. Pierwsze pytania. Chyba do mnie albo do szczoty.Czy pan na coś cierpi? Na co Piniek z boku: a nie widać? itd itp. Po kilku takich hasłach pielegniarki też nas miały dość. Pakuja nas z powrotem do radiowozów. W takich samych zestawieniach. Nie wiem co było u przema, ale wiem że piniek z dychem na tyle psychicznie zgwałcili opiekunów że ci ich zawieźli do knajpy zeby sprawdzić czy jest zamknieta, na stacje i do nocnego po papierosy, także mieli wycieczke po mieście. U nas też było wesoło. Tak jedziemy, jedziemy, 2 policmajstry z przodu, my na tylnim siedzeniu, wokół wzmocnione szyby, przegroda z pleksi. Nagle szczota zaczął sie rzucać, tłuc rękami w tą przegrode i wyć . Panowie stop, ratunku, pomocy i wogóle rejwach na całego. Goście po hamulcach, łapy na tonfy, pełna mobilizacja i przez szybe hasło: Co sie stało, co sie k... dzieje!!!. A na to szczota pełen oburzenia i błagalnego spojrzenia: Jak to co??? jak to cooo??? PENDZEL SIE ZESRAŁ!!! A wierzcie mi, że po pijaku potrafie, oj potrafie :) :):)Goście wymiękli. Najpierw w przenośni. Za chwile już dosłownie. Z szoferki tylko usłyszeliśmy"o ja pierd...." , szyby poszły w dół a ja byłem dumny jak jeszcze ze dwa razy zneutralizowałem dwóch stróżów prawa...
Przejezdzamy bramy komendy wojewódzkiej....

c.d.n.
 
 
 
Piniek 



Drużyna: Tratwa
Wiek: 45
Dołączył: 21 Sty 2004
Posty: 339
Skąd: Hamilton Island
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 3:34 pm   

No to ja jeszcze troszkę uzupełnię z mojej podróży taksówką, bo niestety jechaliśmy osobno. Ogólnie całą trasę z Dychem polewaliśmy z zamawiania taksówek a ja z racji swojego wzrostu tłumaczyłem panom, że więcej z nimi nie pojadę bo ledwo co mi sie kolana mieszczą i ogólnie taksówka jest niewygodna. Oczywiście panowie taksówkarze zostali ostrzeżeni, że zgłoszę do centrali, że nie włączyli taksometru i że nie dostaliśmy rachunku fiskalnego. W szpitalu koniecznie chcieliśmy miec badanie alkomatem, bo stwierdziliśmy, że musi paść nowy rekord Polski ale panowie się nie zgodzili :cry: . Zamiast tego zostaliśmy rutynowo przebadani, ja oczywiście stwierdziłem, że na 100% jako student AWF będę miał tętno 120/80 i nie trzeba badać ale pani lekarka się uparła, że mi to tętno zbada i było jednak 110 ale nie pamiętam na ile. W każdym razie pan policjant chcąc być śmiesznym stwierdził ,że no pan studencik AWF-u chciał sobie poćwiczyć na maluchu. Całkiem śmieszne nawet, prawie mu się udało ale ja nie byłem dłużny odpowiadając że owszem ale na AWF-ie studiuję turystykę i właśnie postanowiłem zwiedzić areszt na mogilskiej - jakoś się nie śmiał a przecież to było śmieszne :D No i jeszcze na koniec jedna zabawna sytuacja, pan władza był tak miły, że kupił Dychowi na stacji benzynowej papierosy. Wręczył Dychowi a Dychu wdzięczny za przysługę przez parę minut męczył gościa żeby przyjął złotówkę napiwku za fatygę :lol:
 
 
 
Corsaro 


Drużyna: Tratwa
Wiek: 48
Dołączył: 27 Lut 2004
Posty: 203
Skąd: Kraków-Tratwa
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 6:23 pm   

Jak na razie mogę tylko dodać że jazda z Pędzlam w taksówce może spowodować szybkie leczenie schorzeń górnych dróg oddechowych.....
 
 
 
Lestat 
Piotr Puchowski



Drużyna: Rokita
Tarcza: Blade IV
Lotki: Target Endeavour
Pomógł: 42 razy
Wiek: 56
Dołączył: 30 Wrz 2003
Posty: 5329
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 10:50 pm   

Dobra, wyjdę na zgreda, mało to dla mnie zabawne.... Przewracanie samochodów po pijaku, no umrzeć ze smiechu można...
 
 
 
CzarekMichał 



Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 26 Lis 2002
Posty: 4703
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 27, 2004 11:42 pm   

Zgadzam się z Lestatem ...


... wyszedł na zgreda :lol: :D
 
 
 
Pendzel 
abstynent



Drużyna: Tratwa
Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 22 Sty 2004
Posty: 1527
Skąd: Kraków-Tratwa
Wysłany: Nie Mar 28, 2004 12:18 am   

Lestat napisał/a:
Dobra, wyjdę na zgreda, mało to dla mnie zabawne.... Przewracanie samochodów po pijaku, no umrzeć ze smiechu można...


Na marginesie dalej twierdzimy że nie mamy z tym nic wspólnego...

Hm, gdyby to faktycznie było że stoi sobie bogu ducha winne autko, a kilku narypanych kolesi postanawia zabawić się niszczą c komuś coś co służy do codziennego funkcjonowania i cos na co harował przez lata i coś w co codziennie wkłada kawał swojej pracy, ok.
A teraz:
1. zapraszam na wizje lokalną do Krakowa na ul. Starowiślną, niedaleko od naszej bazy. Wyobraź sobie małego fiata, rocznik w najlepszym wypadku 83, stojący na "kapciach" z półtorej roku, z wybitymi szybami, unieruchomiony od hohoho, który przez ostatnie dwa lata kilkakrotnie miał karuzele na dachu robioną przez róznych "przechodniów", nawet na fizolke przenoszony w powietrzu z miejsca na miejsce zeby zrobić miejsce parkingowe dla aut mieszkańców. Taka porostu zabawka którą "zabawiali " się od czasu so czasu klienci okolicznych knajp, a jest ich w promieniu 100 m. 5 czy nawet 6.
2. Cały pomysł napisania tej opowieści zrodził mi sie we łbie po przeczytaniu idiotycznej notatki w gazecie nt rzekomego aktu wandalizmu, niepowetowanych stratach dokonanych przez grupę bezrobotnych osiłków. Nie wykluczone że dostaniemy przeprosiny ze sprostowaniem
3. Pisząc te rzeczy chieliśmy dac upust twórczej fantazji, pokazać jakieś jajcarne zdarzenie. bo dla nas było jajcarne że wracając z treningu darta zapuszkowali całą drużynę. A PRZEDE WSZYSTKIM NASZE JAJCARSKIE PODEJŚCIE DO CAŁEJ SYTUACJI
A bynajmniej nie chodziło o pokazanie że jesteśmy z siebie dumni przewracając jakiś złom. Ale szkoda że okazję do jajcarnego opisania naszej głupoty odbiera się jako gloryfikację wandalizmu. Spox, dalszego ciągu więc nie tworze.
 
 
 
CzarekMichał 



Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 26 Lis 2002
Posty: 4703
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 28, 2004 12:28 am   

Ale czemu się unosisz? Na forum jest kupa ludzi, jednemu Lestatowi się nie podoba, a reszta czeka na ciąg dalszy.
 
 
 
Janiu 



Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Lotki: Harrows Eric Bristow (gładkie) 18g
Pomógł: 5 razy
Wiek: 46
Dołączył: 29 Wrz 2003
Posty: 2066
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 28, 2004 2:14 am   

Jesli moge to chcialbym byc glosem ogolu.
DAWAJ PENDZEL, DAWAJ PINIEK, DAWAJ CORSARO....
Cala brac darterska czeka na wasze SUPER relacje z przygody z taksowkarzami :D
I nie przejmujcie sie Lestatem bo nie dla jednostki lecz dla wszystkich piszecie.

P.S. Pozdrowienia dla Zgrzybialych darterow :twisted:
 
 
 
Viola 



Drużyna: brak
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 12 Lis 2003
Posty: 2376
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 28, 2004 1:43 pm   

Nic dodać,nic ująć czekamy na ciąg dalszy. :D
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group